Włochy zwróciły się do NATO z prośbą o precyzyjne informacje dotyczące użycia pocisków ze zubożonym uranem w Bośni w latach 1994-1995. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borgignon odpowiedź może zająć nawet kilka miesięcy. Sojusz dysponuje informacjami na temat zasięgu, miejsc i czasu użycia pocisku ze zubożonym uranem jedynie dotyczących terenów Kosowa. Przekazał już je ONZ. Jednak aby tego typu raport sporządzić na temat sytuacji w Bośni, NATO musi najpierw zwrócić się do państw członkowskich, które udostępniły wówczas samoloty bojowe, by podały daty o godziny nalotów. Sporządzenie raportu będzie więc kwestią co najmniej kilku miesięcy. Rzecznik NATO, pytany przez korespondentkę RMF FM, czy coraz bardziej niepokojące doniesienia na temat "syndromu bałkańskiego" nie zaszkodzą wizerunkowi NATO gwałtownie zaprzeczył. Przypomniał, że pociski ze zubożonego uranu nie są zakazane żadną międzynarodową konwencją, a radioaktywność zubożonego uranu jest mniejsza, niż uranu naturalnego występującego np. w skałach.