Płonie 5 tysięcy hektarów pól i lasów, ewakuowano ponad tysiąc osób. Strażakom na razie nie udaje się opanować ognia. Pożar został wzniecony podczas instalacji baterii słonecznych w jednym z osiedli. Zanim przyjechała straż pożarna, ogień wymknął się spod kontroli. Teraz rozprzestrzenił się na teren pięciu gmin. W akcji gaszenia bierze udział wojsko, ochotnicy, 50 samolotów i tyle samo wozów strażackich, jednak utrudnia ją silny wiatr. "Jestem załamany, jeśli go nie opanują mój dom spłonie" - płacze jeden z ewakuowanych. Drugi pożar wybuchł opodal miasta Walencji. Płonie las i miejskie wysypisko śmieci. Przyczyna pożaru nie jest znana.