W samej Karolinie Południowej zmarły na grypę lub w wyniku wywołanych nią powikłań 22 osoby. W całym kraju 2257 osób zostało hospitalizowanych. Szczególnie dużo przypadków choroby notuje się w Massachusetts. Grypowy sezon jak co roku negatywnie odbija się na amerykańskiej gospodarce, ponieważ pracodawcy, u których ubezpieczona jest większość Amerykanów, muszą ponosić zwiększone koszty leczenia. Jak się oblicza, epidemie grypy kosztują co roku pracodawców średnio około 10,4 miliarda dolarów, na co składają się bezpośrednie koszty hospitalizacji i wizyt u lekarza. Do kwoty tej nie zalicza się kosztów pośrednich, tj. spadku produkcji wskutek zwolnień lekarskich. W tym roku przewiduje się, że koszty te będą dużo wyższe, co zdaniem ekonomistów może dodatkowo spowolnić wzrost gospodarki. Jak podają przedstawiciele służby zdrowia, większy niż zwykle popyt na szczepionki na grypę spowodował ich lokalne braki. Producenci wysłali już ponad 128 milionów dawek szczepionki, czyli 95 procent wyprodukowanych do wykorzystania w tym sezonie. Szacuje się, że jest ona w ok. 60 proc. skuteczna przeciwko obecnie krążącym odmianom wirusów grypy.