Dotychczas naukowcy uważali, że ryzyko zarażenia się wirusem było tylko teoretyczne. Jednak wyniki najnowszych badań zdają się tę opinie podważać. Okazało się, że po wstrzyknięciu owcom zarażonej krwi, u jednej na sześć rozwinęła się choroba. Nie można zatem, jak stwierdzono w raporcie, mówić o nieistniejącym ryzyku. Na razie nie wiadomo w jaki sposób wyniki raportu wpłyną na system krwiodawstwa. Obecnie z krwi oddawanej przez Brytyjczyków usuwana jest plazma, która może przenosić wirusa. Niewykluczone, że w obliczu zwiększonego ryzyka, dawcami nie będą mogły okazać się osoby, które w przeszłości przeszły transfuzję.