Greta Thunberg w piątek została oczyszczona z zarzutu naruszenia porządku publicznego dotyczącego zdarzenia z 17 października 2023 roku. Szwedzkiej aktywistce zarzucano, że złamała prawo, nie stosując się do poleceń policji, która nie zezwoliła na kontynuację protestu. Thunberg stawiła się przed londyńskim sądem, już wcześniej zaprzeczając naruszeniu ustawy o porządku publicznym. To samo zadeklarowało czworo pozostałych oskarżonych. 21-latkę aresztowano podczas demonstracji na rzecz zmian klimatycznych przed hotelem InterContinental w londyńskiej dzielnicy Mayfair. Wewnątrz odbywała się wówczas konferencja sektora naftowo-gazowego w ramach Energy Intelligence Forum. Greta Thunberg oczyszczona z zarzutu. Sędzia o "pokojowym proteście" Według sędziego Sądu Magistrackiego londyńskiej gminy Westminster Johna Law w sprawie brak było dowodów dotyczących rzekomego naruszenia ustawy o porządku publicznym przez Thunberg i resztę współoskarżonych. Jak zarzucano, mieli oni złamać art. 14 ustawy, blokując wejście do hotelu. Tłumaczył on, że rozkazy policji wobec protestujących były "tak niejasne, że aż niezgodne z prawem". W związku z tym osoby, które nie zastosowały się do nich, "w rzeczywistości nie popełniły przestępstwa". - To dla mnie dość uderzające, że nie zebrano żadnych zeznań świadków od kogokolwiek w hotelu, około tysiąca osób ani innych osób, które próbowałyby dostać się do środka - mówił sędzia, zwracając też uwagę, że "nie znaleziono dowodów na to, że ruch któregokolwiek pojazdu został w związku z protestem utrudniony". Nie znaleziono również dowodów na ewentualną ingerencję w pracę służb ratunkowych czy "jakiekolwiek zagrożenie dla życia". Jak argumentował, protest był "przez cały czas pokojowy i pozbawiony przemocy". Protestujący mieli zacząć gromadzić się w pobliżu hotelu już około 07:30, pozostawiając jednak dostęp do głównego wejścia. Źródło: BBC *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!