Wojskowi eksperci oceniają, że kierując swój lotniskowiec w pobliże greckiego portu, władze amerykańskie chcą zaznaczyć swoją obecność w regionie. Nie wiadomo, czy i jaki kurs obierze 300-metrowy okręt z 3500-osobową załogą i myśliwcami na pokładzie. Według źródeł w greckim ministerstwie obrony lotniskowiec pozostanie pod Pireusem przez kilka dni. Zdaniem specjalistów USS George Bush raczej nie wpłynie na Morze Czarne, ponieważ lotniskowce nie są przystosowane do operowania w zamkniętych akwenach morskich. 10 godzin rejsu dzieli Pireus od wylotu Dardaneli, cieśniny łączącej Morze Egejskie z Morzem Marmara i dalej z Morzem Czarnym. W połowie lutego USS George Bush wypłynął z bazy marynarki wojennej Norfolk na wschodnim wybrzeżu USA, aby - jak poinformowano - wspierać akcje amerykańskich okrętów na Oceanie Indyjskim i na Morzu Śródziemnym.