Jak przekazało biuro prasowe premiera Kyriakosa Micotakisa, celem jest poprawa warunków panujących w ośrodkach rejestracyjnych dla migrantów, tzw. hotspotach, na wyspach we wschodniej części Morza Egejskiego. Osoby bez prawa do azylu będą szybciej niż do tej pory odsyłane do Turcji - podkreślono. Według dpa za kadencji poprzedniego, lewicowego rządu Aleksisa Ciprasa postępowania azylowe trwały często nawet ponad dwa lata. Spotkanie z unijnym komisarzem Wcześniej w poniedziałek Micotakis spotkał się w Atenach z komisarzem UE ds. migracji Dimitrisem Awramopulosem. Rozmowy - jak poinformowała strona grecka - koncentrowały się na szybkim zmniejszeniu liczby nierozpatrzonych dotąd wniosków o azyl oraz powrót do warunków porozumienia, jakie w 2016 roku zawarły Unia Europejska i Turcja. Porozumienie to pozwala na odsyłanie do Turcji przybyłych przez terytorium tego kraju migrantów, których wnioski azylowe uznano za bezzasadne. Wznowienie deportacji Greckie władze zapowiedziały wznowienie deportacji do Turcji mimo panujących ostatnio napięć między tymi krajami. Napięcia wywołał spór o poszukiwania gazu ziemnego, prowadzone przez Turcję w imieniu Turków cypryjskich u wybrzeży Cypru na obszarach, do których prawo rości sobie grecka, uznawana przez społeczność międzynarodową Republika Cypryjska. "Grecja nie jest sama" - oświadczył Awramopulos, deklarując unijną pomoc dla Grecji. "Potrzebujemy konkretniejszej pomocy i solidarności (Unii - PAP)" - podkreślił grecki wiceminister ds. migracji Jeorjos Kumucakos. Kryzys migracyjny Napływ migrantów przez Turcję do Grecji znacząco przybrał na sile w ostatnich miesiącach - przypomina agencja dpa. W czerwcu br. według oficjalnych danych do kraju przybyło tą drogą ponad 3,1 tys. migrantów i zwróciło się do Aten o azyl. W tym samym miesiącu rok wcześniej było to ponad 2,4 tys. osób, a rok wcześniej - ok. 2 tys. W greckich ośrodkach rejestracyjnych, przeznaczonych do obsługi niespełna 9 tys. migrantów, przebywa ich obecnie blisko dwa razy więcej.