Biuro partii mieszczące się w dzielnicy Kypseli w pobliżu centrum miasta zaatakowano koktajlem Mołotowa. Butelkami obsypano też dwa posterunki policji w mieście i na jego obrzeżach. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, policja podejrzewa jednak o to członków ruchu anarchistycznego. Kilka minut przed dokonaniem czwartego zamachu do redakcji jednego z ateńskich dzienników zadzwonił członek "komórki rewolucyjnej" z informacją, iż w centrum Aten wybuchnie bomba. Zmobilizowano zaraz oddziały policji, lecz te nie odnalazły w porę materiału wybuchowego. "Komórki rewolucyjne" są odpowiedzialne za wiele zamachów bombowych w ciągu ostatnich czterech lat.