Jednostki specjalne otoczyły fabrykę tworzyw sztucznych, a policyjni psycholodzy próbują nakłonić napastnika do poddania się - podał oficer policji. Jak informuje NET, życiu rannych osób nie zagraża niebezpieczeństwo. Według wstępnych doniesień są to dyrektor fabryki, pracownik i funkcjonariusz policji. Dotychczas nie ustalono, ile osób jest przetrzymywanych w budynku fabryki; miejscowe stacje radiowe mówią, że zakładników jest od dwóch do czterech. Według niepotwierdzonych informacji napastnik, uzbrojony w broń myśliwską, to 62-letni były pracownik fabryki, który został zwolniony przed kilkoma miesiącami.