Według związków zawodowych dwie linie metra nie będą działać przez cały czwartek, a trzecia linia - przez dwie godziny. Na 4-5 godzin zatrzymały się autobusy, trolejbusy i tramwaje. Strajkujący protestują przeciwko obniżeniu płac od 1 stycznia. Przed kilkoma dniami media pisały, że rząd nie wyklucza zmuszenia maszynistów metra do powrotu do pracy. Wtorkowe doniesienia na ten temat są niejasne; agencja Associated Press pisze, że strajk trwa, mimo że w poniedziałek sąd uznał protest za nielegalny, tymczasem agencja RIA Nowosti pisze z Aten, że w poniedziałek dyrekcji metra nie udało się uzyskać zakazu sądowego na prowadzenie strajku przez pracowników. Ministerstwo Transportu Grecji zarzuca pracownikom metra, że większość z nich załatwia sobie zwolnienia lekarskie, aby - wbrew prawu - uzyskać wynagrodzenie za czas strajku. Dotyczy to zwłaszcza dni weekendowych, gdy wynagrodzenie jest niemal dwukrotnie wyższe niż w dni powszednie. Cięcia płacowe są elementem rygorystycznego programu oszczędnościowego narzuconego przez międzynarodowych pożyczkodawców w zamian za pomoc finansową ratującą Grecję przed bankructwem.