Około 33 tys. kierowców cystern sprzeciwia się rządowym planom liberalizacji zasad przyznawania licencji na świadczenie usług. Zmiany te są częścią reform będących warunkiem przyznania pogrążonej w kryzysie finansów publicznych Grecji pomocy przez UE i MFW. Strajk doprowadził do tego, że na stacjach zaczęły ustawiać się długie kolejki. Negatywnie wpłynął też na sektor turystyczny, rolnictwo oraz grecki import i eksport. "Sytuacja powoli wraca do normy. Ponad 250 stacji benzynowych w Atenach i więcej niż 70 w Salonikach jest już w pełni zaopatrzonych. Niektórzy kierowcy wracają do pracy i wspólnie z koncernami paliwowymi łagodzą skutki braków paliwa" - poinformowało źródło w ministerstwie transportu. "Marynarka wojenna pomaga w zaopatrzeniu wysp, oczekujemy, że sytuacja poprawi się znacznie w poniedziałek" - dodał pracownik ministerstwa. Paliwo do strategicznie ważnych miejsc, takich jak lotniska czy elektrownie, jest również dowożone cysternami wojskowymi. Przewoźnicy, którzy nie zastosują się do rządowych rozporządzeń, mogą stracić licencje i grozi im nawet postępowanie karne. Rząd zdecydował się na takie rozwiązanie w obliczu ryzyka, że do sklepów nie uda się dostarczyć żywności czy leków.