Policja nadal poszukuje kilku współpracowników grupy przestępczej, w tym 32- letniego Albańczyka, któremu sprzedawano kobiety niespełniające oczekiwań gangu. Ofiary były wyszukiwane w ubogich rejonach Ukrainy. Obiecywano im legalną pracę w Atenach i wysokie zarobki. Po przybyciu na lotnisko handlarze ludźmi zabierali kobietom dokumenty i umieszczali je w jednym z sześciu wynajmowanych w Atenach mieszkań. Następnie kobiety przewożone były do domów publicznych, które nadzorował gang. Przestępcy zabierali im całe dochody, a kiedy nie byli zadowoleni z ich usług, sprzedawali za 3 tysiące euro. Członkom szajki zostały postawione zarzuty udziału w organizacji przestępczej, handlu ludźmi, zmuszania do prostytucji oraz naruszenia przepisów dotyczących cudzoziemców i prania brudnych pieniędzy.