Pożar wybuchł ostatniej nocy na pokładzie pojazdowym promu płynącego z Pireusu do miasta Chania na Krecie, gdy w ogniu stanęła transportowana ciężarówka. Wówczas jednostka zawróciła i skierowała się z powrotem do Pireusu, eskortowana m.in. przez okręty greckiej straży przybrzeżnej. Uznano, że ewakuacja na pełnym morzu nie jest konieczna. Pasażerowie spędzili noc na górnym pokładzie, a po dotarciu do portu zostali ewakuowani z pomocą strażaków - poinformowała straż przybrzeżna, podkreślając, że nikt nie doznał obrażeń.