Nowy pakiet reform, którego żądali wierzyciele, niesie ze sobą kolejne cięcia emerytur, nawet o dwadzieścia procent i znaczną obniżkę kwoty wolnej od podatku, co ma być wprowadzone w życie po 2019 roku. Likwiduje lub zmniejsza wiele dodatków i świadczeń socjalnych. Zawiera regulacje dotyczące między innymi prywatyzacji, systemu energetycznego, praw pracowniczych. Opozycja ostro krytykowała nowe reformy. Przewodniczący największej partii opozycyjnej Nowej Demokracji, Kiriakos Mitsotakis oskarżył Syrizę o to, że oszukała grecki naród. Przypomniał, że miała chronić najbardziej potrzebujących, a dokonała największych obniżek emerytur. Miała skończyć z polityką zaciskania pasa, a zobowiązała kraj do osiągnięcia wysokich nadwyżek budżetowych i oszczędności bez końca. Była przeciwna prywatyzacji, a oddała mienie państwowe w obce ręce na 99 lat. Premier Grecji Aleksis Tsipras oświadczył, że przyjęcie reform pozwoli na uzyskanie porozumienia w sprawie zmniejszenia greckiego zadłużenia. Podkreślił, że jeśli do tego nie dojdzie, nie zostaną wprowadzone w życie nowe oszczędności. Dodał, że zakończenie drugiej oceny reform pozwoli też na wyjście kraju na rynki finansowe.Wieczorem przed greckim parlamentem doszło do zamieszek. Grupa młodocianych ze środowisk anarchistycznych obrzucała koktajlami Mołotowa i kamieniami policję, na co ta odpowiedziała użyciem gazu łzawiącego. Przeciwko nowym oszczędnościom protestowało tam wówczas kilkanaście tysięcy osób. Ostatni program kredytowy dla Grecji opiewa na łączną kwotę do 86 mld euro. W lipcu Ateny muszą spłacić kolejną ratę zadłużenia ponad 7 mld euro.