Jeroen Dijsselbloem, przewodniczący eurogrupy, podkreślił na sobotniej wieczornej konferencji, że strefa euro liczy 19 członków. Również unijny komisarz ds. euro Valdis Dombrovskis napisał na Twitterze w sobotę po załamaniu się rozmów, że "Grecja pozostaje częścią strefy euro". W podobnym tonie wypowiadali się po spotkaniu m.in. fiński, francuski, a także niemiecki minister finansów. "Dzisiejsza decyzja dotyczyła nieprzedłużenia programu pomocy dla Grecji. Nie decydowaliśmy w sprawie członkostwa Grecji w strefie euro" - powiedział Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów. Dodał, że to od greckich władz zależy, o co dokładnie spytają swych obywateli w zapowiedzianym referendum. W nocy z piątku na sobotę premier Grecji Aleksis Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum, w którym Grecy mieliby wypowiedzieć się, czy chcą porozumienia z wierzycielami. Popołudniowe sobotnie spotkanie ministrów strefy euro zakończyło się bez porozumienia z Atenami, wobec czego, jak ogłosił Dijsselbloem, program pomocy dla Grecji wygaśnie we wtorek 30 czerwca. Po przerwie spotkanie eurogrupy przybrało nieformalny format i nie uczestniczył w nim szef greckiego resortu finansów. Dijsselbloem na wieczornej konferencji podkreślał gotowość ministrów finansów strefy euro, by spotkać się ponownie, żeby "podjąć konieczne działania". "Nie zwołałem nowego spotkania (eurogrupy - PAP), ale będziemy codziennie monitorować sytuację" - powiedział. Przewodniczący eurogrupy ocenił, że wygaśnięcie pomocy dla Grecji ze strony Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF) bez perspektywy kolejnego porozumienia będzie wymagało działań ateńskiego rządu, aby ustabilizować grecki system finansowy, a unijne instytucje są gotowe w tym pomóc. "Proces się nie skończył" Dijsselbloem podkreślał, że to Grecy odeszli od stołu negocjacji, zanim rozmowy zostały skończone: "zawsze mówiłem, że drzwi są otwarte. (...) Proces się nie skończył". Dodał, że możliwe są "różne scenariusze". W jego ocenie sprawy mogłyby wyglądać inaczej, gdyby grecki rząd wcześniej zdecydował się na referendum, lub gdyby rząd zachęcał obywateli do głosowania za porozumieniem z wierzycielami. "Jeśli grecki rząd będzie szedł ścieżką zarysowaną wczoraj, program wygaśnie" - powiedział szef eurogrupy na wieczornej konferencji. "Jedyne zastrzeżenie jest takie, że wypowiedzieć się jeszcze musi grecki parlament" - zaznaczył, dodając, że może to "doprowadzić do innej sytuacji politycznej". Schaeuble mówił też, że niemieckie władze zrobiły bardzo dużo i wykazały "niezmierzoną cierpliwość", aby znaleźć możliwie dobre rozwiązanie zarówno dla Grecji i jej mieszkańców, jak i dla pozostałych państw eurolandu. "To bardzo trudne zadanie - powiedział. Dlatego dzisiejszy dzień nie jest radosny". Według niemieckiego ministra w najbliższych dniach Grecję czekają poważne trudności. Już w sobotę z greckich banków wycofano niezwykle dużo depozytów, a Ateny będą mieć też kłopot z uregulowaniem zobowiązań - wskazał. Zdaniem Schaeublego są obawy, że decyzja rządu w Atenach doprowadzi do niespokojnych dni w Grecji. "Jest jasne, że musimy zrobić wszystko, żeby zapobiec każdemu możliwemu niebezpieczeństwu, że kryzys się rozleje" - podkreślił Schaeuble. Jak ocenił na konferencji Dijsselbloem, obecnie strefa euro jest dużo lepiej przygotowana na kryzysy. "Mamy więcej instrumentów, niż wcześniej" - powiedział. Z Brukseli Anna Widzyk i Filip Dutkowski