"Tu nie można żyć, to nie są ludzkie warunki, ale żyjemy tu już drugi miesiąc" - mówi Polskiemu Radiu siedemnastoletni Sohel z Afganistanu, który mieszka w namiocie na terenie starego lotniska w Atenach. O tym miejscu, gdzie skupionych jest ponad 3.500 migrantów mówi się, że to kolejne Idomeni. Większość uchodźców tłoczy się w opustoszałych budynkach, gdzie jest brud, brakuje odpowiedniej liczby toalet. Boją się także o swoje bezpieczeństwo. Coraz trudniejsza sytuacja panuje na greckich wyspach, gdzie w ośrodkach przebywa ponad osiem tysięcy uchodźców. Od piątku dopłynęło tam około trzystu kolejnych migrantów.Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy zaapelowało do Unii Europejskiej o bezzwłoczną pomoc w relokacji uchodźców do innych państw unijnych oraz oddelegowanie personelu, który wesprze grecką straż graniczną i pracowników imigracyjnych. Wezwało też grecki rząd do zapewnienia odpowiednich warunków migrantom.