Policja zdradziła, że mężczyzna występował jako Nicholaos Kontos. Podawał się za wykształconego w USA onkologa dziecięcego, chirurga neurofizjologa, członka komitetu wykonawczego Czerwonego Krzyża, bądź badacza z renomowanego medycznego ośrodka naukowego w Szwajcarii. Fałszywy lekarz udawał też fizjoterapeutę oraz doktora mającego powiązania z Watykanem. Oszust swoich ofiar szukał za pośrednictwem wspólnot duchownych zlokalizowanych na świętej dla prawosławia Górze Athos. Krewni chorych szukali pocieszenia w klasztorach i to tam namierzał ich "Kontos". "Został nam przedstawiony przez Kościół" - powiedział ojciec jednej z prawdopodobnych ofiar, cytowany przez "The Guardian". Dwójka dzieci na sumieniu? 47-latek podawał szalbierskie lekarstwa co najmniej 45 osobom. Wiele spośród jego ofiar cierpiało na raka i inne poważne, nieuleczalne choroby. Leczył je dietą, ziołami, witaminami i konopiami. Mężczyzna oskarżany jest o spowodowanie śmierci trzech osób - dwójki dzieci w wieku 14 i 16 lat oraz 76-letniego mężczyzny. Rachunki medyczne tego ostatniego miały opiewać na 58 tys. euro. Policja zaczęła szukać oszusta po tym, jak ponad rok temu zgłosiła się do niej rodzina jednej z ofiar. Obawy potwierdził lekarz, który zetknął się z 47-latkiem. Jego podejrzenia wzbudziło to, że mężczyzna nie umiał poprawnie zdezynfekować rąk przed operacją - informuje "Guardian". Ostatecznie "Kontosa" udało się namierzyć w luksusowej willi na zielonych przedmieściach Aten. 47-latek został aresztowany pod zarzutem oszustwa i zabójstwa.