Do wybuchu doszło po godzinie 3.00 czasu lokalnego (2.00 w Polsce) na ważnej ulicy w północnej części miasta. 10 minut wcześniej jedna z ateńskich gazet odebrała telefon, w którym ostrzegano o ataku. Policja wstrzymała ruch w okolicy miejsca wybuchu. Nikt nie przyznał się do zamachu. Dotychczas za podobne akty w Grecji odpowiadali anarchiści lub inne skrajnie lewicowe organizacje. W ostatnich miesiącach nasiliła się ich działalność. Grecki rząd zobowiązał się do reorganizacji części służb policyjnych w celu walki z atakami bombowymi i innymi aktami przemocy. Pomaga w tym policja brytyjska.