Brytyjczyk został śmiertelnie postrzelony w czwartek rano. Dwaj mężczyźni w kaskach podjechali motocyklem do samochodu, którym jechał, i oddali do niego cztery strzały. Dyplomata zmarł w szpitalu. Według oświadczenia terrorystów, zamach miał stanowić odwet za "rolę, jaką attache wojskowy brytyjskiej ambasady odegrał w czasie kryzysu kosowskiego". Do tej pory nie znaleziono sprawców zamachu. Brytyjczyk był już 23. ofiarą terrorystów należących do działającego od lat 70. ugrupowania "17 Listopad".