- Kibicowałem obywatelom Stanów Zjednoczonych, żeby dokonali właściwego wyboru, trzeba pogratulować zwycięzcy i wszystkim, którzy w tym demokratycznym procesie wzięli udział, a przede wszystkim trzeba pogratulować klasy obu politykom (Mittowi Romney'owi i Barackowi Obamie) - bo pokazali, jak w takich sytuacjach należy się zachowywać, jak reagować na zwycięstwo swojego konkurenta. Wszyscy byśmy sobie życzyli, żeby takie standardy obowiązywały wszędzie - powiedział Graś dziennikarzom. Jak zauważył, prezydent Obama zapowiadał, że nie będzie większych zmian w polityce międzynarodowej. - My oczywiście będziemy robić wszystko, żeby Stany Zjednoczone były ważnym partnerem dla Europy, żeby - nie tylko w sferze bezpieczeństwa, ale także w sferze gospodarki - kontakty i wzajemna wymiana były silniejsze, pełniejsze i łatwiejsze - mówił rzecznik rządu. Według Grasia, nie należy spodziewać się większych zmian w relacjach Polska-Stany Zjednoczone. Graś o prowadzeniu polityki na kolanach - Nasze relacje są dobre, świadczy o tym cała seria spotkań, które odbywają się na różnych szczeblach. Na pewno - jeśli ktoś oczekiwał, że Polska będzie wobec Stanów Zjednoczonych prowadziła politykę na kolanach - może czuć się zawiedziony - zaznaczył. Jak podkreślił, Polska jest ważnym i silnym krajem w Unii Europejskiej, a Stany Zjednoczone to dostrzegają. Obama wygrał wybory zdobywając 50 procent głosów bezpośrednich (wyborców). Jego republikański oponent Mitt Romney uzyskał ich 49 procent. Przewaga prezydenta była bardziej wyraźna w liczbie głosów elektorskich, które w USA decydują o wyniku wyborów.