W liście do przewodniczącego Komisji Europejskiej José Barroso ministrowie Niemiec, Finlandii, Holandii i Danii wezwali go, by powołał specjalną instytucję do kontrolowania prawa państw członkowskich lub sam się tym zajął. Ministrowie mówią o tym, że należy pilnować państw członkowskich, by nie łamały praw człowieka. Polska mogłaby zostać ukarana np. za lustrację, państwom członkowskim zagrożą kary za niezalegalizowanie związków partnerskich. Zarówno pomysłodawcy nowej instytucji nadzorczej, jak i adresaci ich listu należą bowiem do przodowników obyczajowej i kulturalnej rewolucji w Europie - zauważa "GPC". "Oczekuję od rządu polskiego, że nie będzie biernym uczestnikiem tej dyskusji, tylko wyraźnie powie, że jest temu przeciwny" - mówi gazecie poseł PiS-u Krzysztof Szczerski. Według niego przykład Węgier wyraźnie pokazuje, z czym mogą walczyć nowe unijne instytucje: "z konstytucją węgierską, która zawiera w sobie odwołania do wartości chrześcijańskich".