We wtorek w Strasburgu odbyła się inauguracja nowego Parlamentu Europejskiego po majowych wyborach. Na nagraniach i zdjęciach z pierwszego posiedzenia widać dwoje polskich eurodeputowanych PiS - b. szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego oraz b. szefową MEN Annę Zalewską - którzy na początku odgrywania "Ody do radości" nie podnieśli się z miejsc. O tę sytuację pytany był w niedzielę w Polsat News wicepremier Jarosław Gowin. "Jeśli to była świadoma decyzja, to moim zdaniem była to decyzja błędna, z całym szacunkiem dla prawa poszczególnych europosłów do wyrażania swojego takiego bądź innego stosunku do tego, co na wyrost jest nazywane hymnem Unii Europejskiej" - powiedział. Jak podkreślił, jego zdaniem "ze względów kulturowych należało wstać". W środę w rozmowie z TVN24 Zalewska stwierdziła, że było to "po prostu nieporozumienie, a nie demonstracja". "Najzwyczajniej w świecie (było to) literalne traktowanie deklaracji numer 52, która jest elementem Traktatu z Lizbony, którą to deklarację podpisało 16 państw, Polski tam nie ma, która to deklaracja traktuje "Odę do radości" jako pieśń wspólnotową" - mówiła Zalewska. W związku z tym mogę tylko wyrazić ubolewanie, że różnorako zostało to odczytane. Każdy, kto poczuł się w jakikolwiek sposób dotknięty, niech poczuje się przeze mnie przeproszony" - podkreśliła polityk.