- Niestety, nie mogę już zapewnić, że zimna wojna nie doprowadzi do "gorącej". Obawiam się, że oni (USA) mogą zaryzykować - powiedział Gorbaczow. Oskarżył Waszyngton, że wciągnął Moskwę w konfrontację "próbując otwarcie realizować swoją ogólną ideę triumfalizmu". - Teraz z Ameryki i UE słychać tylko o sankcjach wobec Rosji; czy oni zupełnie stracili głowę? - dodał Gorbaczow. W podobnym tonie były prezydent ZSRR wypowiadał się w poprzednich miesiącach, zarzucając Zachodowi, a zwłaszcza USA, dążenie do dominacji. Krytykował sankcje wobec Rosji i apelował o ich zniesienie, oceniając, że prezydent Władimir Putin jest zainteresowany pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie. Gorbaczow opowiadał się też za przynależnością Krymu do Rosji.