Po kongresie rządzącej w Wielkiej Brytanii Partii Konserwatywnej negocjacje przyspieszyły, ale nadal nie ma przełomu, jeśli chodzi o to, jak zapewnić odcięcie Irlandii Północnej od jednolitego rynku UE bez wprowadzania jednocześnie twardej granicy z Republiką Irlandii. W środę Barnier przekazywał informacje na temat stanu rozmów kolegium komisarzy KE. "Przypomniał, że należy dokonać zdecydowanego postępu przed październikowym posiedzeniem Rady Europejskiej w przyszłym tygodniu. Negocjacje na poziomie technicznym będą kontynuowane w tym tygodniu" - relacjonował na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Margaritis Schinas. W piątek w Luksemburgu brexitem będą się zajmować unijni ambasadorowie. Według agencji Reutera negocjacje będą kontynuowane w czasie weekendu, aby spróbować osiągnąć porozumienie w poniedziałek. "Michel Barnier i jego zespół pracują dzień i noc nad wypracowaniem porozumienia, ale jeszcze go nie mamy" - mówił po środowym posiedzeniu KE komisarz ds. wewnętrznych Dimitris Awramopulos. Barnier nie spotkał się z prasą. Coraz mniej czasu Czasu jest bardzo mało. We wtorek w przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie unijnych ministrów ds. europejskich 27 krajów UE. Mają oni przygotować grunt pod rozmowy liderów unijnych. Szefowie państw i rządów zjadą do Brukseli w przyszłą środę po południu na szczyt, który może zdecydować o dodatkowym posiedzeniu Rady Europejskiej w listopadzie. To spotkanie ma się jednak odbyć po to, by zatwierdzić wypracowane wcześniej porozumienie, a nie by je negocjować. Według Reutersa postępem jest to, że dyplomaci z Brukseli nie oczekują już od Londynu przekazania nowej propozycji w sprawie granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Strony mają wspólnie pracować nad rozwiązaniem problemu. Wcześniej "27" chciała, by Londyn przysłał formalną propozycję w tej sprawie na piśmie. Mimo takich sygnałów obie strony przygotowują się na ewentualność braku porozumienia. KE dyskutowała m.in. nad dokumentem wskazującym liczne zakłócenia, w tym na wprowadzenie kontroli celnych i ceł, które wiązałyby się z "rozwodem" bez uzgodnień. Awramopulos, który przedstawił informacje dotyczące unii bezpieczeństwa, mówił, że plany na wypadek braku porozumienia odnoszące się do kwestii bezpieczeństwa opierają się na dobrej woli obu stron. Wcześniej zarówno Londyn, jak i Bruksela podkreślały, że chcą blisko współpracować w tym obszarze także po brexicie. Z Brukseli Krzysztof Strzępka