Wiaczesłau, mieszkaniec Brześcia który pomaga pani Strzelec powiedział Polskiemu Radiu, że wynajęty adwokat napisał do różnych białoruskich instytucji w tym do komitetu celnego i Sądu Najwyższego listy ze skargami. - We wszystkich listach jest tylko jedna prośba, aby jej pozwolono na wyjazd do rodzinnego domu do Polski - mówi pan Wiaczesłau. Białorusin podkreśla, że Teresa Strzelec jest osobą schorowaną i powinna stale przyjmować lekarstwa. Jednak jej leki już się zakończyły. - Konsul przy mnie rozmawiał z jej lekarzem i poprosił, żeby bez niej spróbował wypisać recepty - mówi mieszkaniec Brześcia. Konsulat w Brześciu zapewnił Polce schronienie. Wcześniej polscy dyplomaci interweniowali w jej sprawie u białoruskich władz, ale na razie bezskutecznie.