W Państwowym Zakładzie Higieny trwają już badania części próbek pobranych od chorych z objawami grypopodobnymi. Do tej pory w Polsce przebadano 111 osób, w dwóch przypadkach potwierdzono obecność wirusa A/H1N1. 58-letnia kobieta, która przebywała na oddziale zakaźnym szpitala w Mielcu (Podkarpackie), wyzdrowiała i w poniedziałek opuściła szpital. Grypę potwierdzono także u 42-letniego mężczyzny, który przyleciał we wtorek do Wrocławia ze Stanów Zjednoczonych, z przesiadką w Monachium. W USA przebywał dwa miesiące. Następnego dnia, po wystąpieniu objawów grypopodobnych, zgłosił się do szpitala. W czwartek potwierdzono, że w jego organizmie wykryto wirusa. Nadzorem kliniczno-epidemiologicznym objęto sześć osób, które miały styczność z mężczyzną. W Polsce mężczyzna miał kontakt z: trzema osobami z rodziny, kolegą i dwoma pracownikami służby zdrowia. Sanepid prosi osoby, które przyleciały we wtorek do Wrocławia z Monachium lotem nr LH332612 o kontakt. Wiadomo, że na pokładzie były 43 osoby. Inspektorzy sanitarni w porozumieniu z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa próbują skontaktować się z wszystkimi pasażerami tego lotu. Zostaną oni objęci nadzorem sanitarnym. Za wcześnie jeszcze na odprężenie w kwestii grypy A/H1N1 - ostrzegła w piątek szefowa Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Margaret Chan, nazywając tę chorobę kryzysem z możliwymi globalnymi implikacjami. Sygnały, że epidemia nowej grypy słabnie w swym "epicentrum" w Ameryce Północnej nie oznaczają, że najgorsze już minęło - podkreśliła Chan. Dodała, że nie ma żadnej pewności, iż utrzyma się obecny "częściowo uspokajający obraz". Liczba zachorowań na grypę A/H1N1 przekroczyła 7,5 tys. w 34 krajach. Choroba ta zabiła dotąd 65 ludzi.