Pomimo zapewnień rosyjskich władz o stabilizacji we wzajemnych stosunkach, w prowincji Kaukazu zamieszkałej przez muzułmanów nie ma jeszcze spokoju - donosi raport opublikowany przez Memorial, jedna z najstarszych rosyjskich organizacji praw człowieka. Grupa donosi, że ma miejsce niekończąca się seria tajemniczych "zaginięć". Porwani - w najlepszym wypadku - są "oddawani" krewnym w zamian za okup, martwi lub żywi. Często jednak ludzie giną bez jakiegokolwiek śladu. Memorial oskarża siły militarne podległe czeczeńskiemu premierowi Ramzanowi Kadyrovi o to, że stoi on za wieloma z tych porwań, wraz z bojownikami separatystycznymi odpowiedzialnymi za całą resztę. Według danych zgromadzonych przez Memorial, w 2005 roku w Czeczenii zostało porwanych 316 ludzi. Natomiast w 2004 roku porwanych było 448. 23 z nich znaleziono martwych i 127 zostało uznanych za zaginionych. Jednak Svetlana Gannushkina, jedna z autorek raportu przyznaje, że liczby te mogą być wyższe. Ludzie boją się zgłaszać z tego typu sprawami na policję czy też do organizacji pozarządowych. - Ludzie wolą negocjować warunki uwolnienia swoich bliskich poprzez kontakty osobiste - wyjaśnia na konferencji prasowej w Moskwie. Rosyjska telewizja będąca teraz pod kontrolą władz ignoruje doniesienia o konflikcie w Czeczenii. W zamian za to przekazuje raporty o próbach załagodzenia konfliktu na Kaukazie. Jak podaje raport Memorialu, władze Rosyjskie doprowadziły do "czeczenizacji" konfliktu poprzez dopuszczenie do władzy lokalnych, samowolnych prorosyjskich sił bezpieczeństwa, które wzbudziły "strach i ciszę". Gannushkina mówi o porwaniu 11 mieszkańców wioski Borozdinovskaya w czerwcu 2005. Za tym porwaniem mają stać ludzie, oskarżani przez tutejszych ludzi o przynależność do prorosyjskich Czeczeńskich sił militarnych. Około 80 uzbrojonych mężczyzn przybyło w opancerzonych pojazdach i podpaliło domy w wiosce, zabijając 77-letniego człowieka. Około 1000 mieszkańców opuściło wioskę Borozdinovskaya i rozbiło obóz namiotowy w sąsiadującej prowincji Dagestan. Los ofiar porwania pozostaje nieznany.