Dziś rano w metrze w Moskwie doszło do dwóch eksplozji: według dotychczasowych danych Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w zamachu na stacji Łubianka zginęły 23 osoby, rannych jest 18. W drugim wybuchu, na stacji Park Kultury, zginęło 12 osób, rannych zostało siedem. Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji poinformowała, że zamachów dokonały dwie kobiety działające jako zamachowcy-samobójcy. Zdaniem Gila tragedia, do jakiej doszło w Moskwie, pokazuje, że "mimo deklarowanej buty i siły", skierowania wielu sił militarnych i policyjnych do walki z terroryzmem, Rosji nie udało się zapobiec zamachom w stolicy. Jak zaznaczył, "symboliczne" jest miejsce zamachów: jeden z nich miał miejsce na stacji Łubianka, niedaleko siedziby b. KGB. - Jeśli to jest trop kaukaski czy czeczeński, to świadczy o nieskuteczności działań władzy skierowanych wobec Czeczenii. Ani reżim Ramzana Kadyrowa, ani te wielkie siły, które Rosja tam zgromadziła, nie były w stanie przestrzec czy zapobiec temu zamachowi w stolicy państwa - powiedział Gil. Zdaniem Gila jeśli za zamachem stoją terroryści z Czeczenii, to Rosja "wpadła w pułapkę, którą sama stworzyła" podejmując rozwiązania siłowe, a nie polityczne, w tamtym regionie. Jak dodał, siły czeczeńskie zostały zniszczone, a ustanowiono przychylny Rosji reżim, bardzo opresyjny wobec własnych obywateli. - Rosja wpadła w pułapkę tych rozwiązań militarnych, terrorystycznych, które sama zastosowała na wysoką skalę na Kaukazie - powiedział. Gil zaznaczył, że niektóre komentarze wskazują, iż zamachów mogły dokonać grupy powiązane ze "strukturami siłowymi" w Rosji. Jak dodał, w Rosji w ciągu kilkunastu ostatnich lat zdarzały się zamachy - głównie w domach mieszkalnych - o które oskarżano siły wewnętrzne, pochodzące przede wszystkim ze służb specjalnych. - Jeżeli to jest jakaś inna grupa, która wyraża inne interesy, a niektórzy komentatorzy twierdzą, że pochodzi to ze struktur siłowych - raczej bym w to wątpił, ale jest taki głos - to by świadczyło o tym, że ta władza się po prostu sypie, że ona nie ma możliwości kontrolowania samej siebie - powiedział. Zdaniem Gila sposób działania zamachowców w Moskwie przypomina zamachy w Londynie i w Hiszpanii. - Tak na pierwszy rzut oka, kilka godzin po tej tragedii, to ona przypomina te wszystkie zamachy, które były realizowane przez siły wywodzące się generalnie rzecz biorąc z fundamentalizmu islamskiego - dodał.