Gigantyczny pożar w głębi Rosji. W hali produkowano sprzęt dla wojska
Ogromny pożar w Nowosybirsku, uchodzącym za stolicę Syberii. Ogień zajął ponad dwa tysiące metrów kw. hali produkcyjnej, w której przechowywane są elektronika i mikroukłady dla rosyjskiego kompleksu wojskowego.

W skrócie
- Ogromny pożar wybuchł w hali produkcyjnej w Nowosybirsku, gdzie przechowywano elektronikę i komponenty dla armii rosyjskiej.
- W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 70 strażaków i 23 wozy strażackie, a śledztwo prowadzą prokuratura i ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
- Nie ustalono jeszcze przyczyny pożaru ani winnych, a zniszczenia są poważne – dach budynku zawalił się, a większa część hali spłonęła.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prokuratura wszczęła śledztwo, a sprawę przejęło także ministerstwo ds. nadzwyczajnych Rosji. Z powodu skali rosyjskie media prowadziły relacje na żywo, informując o kolejnych ustaleniach.
Nowosybirsk jest trzecim co do wielkości miastem w Rosji i nieformalną stolicą Syberii. Dzięki jego lokalizacji uważa się, że stanowi jeden z najważniejszych punktów strategicznych dla Kremla.
Nowosybirsk. Pożar hali. W środku sprzęt dla wojska
Pożar wybuchł w hangarze, który służy do produkcji i przechowywania różnego rodzaju stopów metali oraz sprzętów elektronicznych dla rosyjskiej armii. Niewykluczone, że powstają tam także komponenty dronów, jednak firma lutnicza nie informuje o tym bezpośrednio. Ukraiński serwis RBC podaje natomiast, że odbywa się tam wytwarzanie "elementów broni, łączności i radioelektroniki".
Według wstępnych informacji do wybuchu pożaru doszło ok. godz. 16:49 czasu lokalnego (ok. 12 w Polsce). Świadkowie relacjonowani, że z hali wydobywał się ciemny, gęsty dym. W akcji gaśniczej wzięło udział ponad 70 strażaków i 23 wozy strażackie. Zaangażowano także specjalny pociąg ze sprzętem gaśniczym.
Ministerstwo podkreśliło, że nie stwierdzono ofiar, a sam pożar miał charakter lokalny.
Rosyjski serwis NGS informuje, że pożar został opanowany po kilku godzinach. W środku hali wciąż jednak dochodzi do samoczynnych zapłonów z powodu wysokiej temperatury. Śledztwo wszczęła miejscowa prokuratura, a także resort ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Kolejny pożar w głębi Rosji. Wszczęto śledztwo
Dyrektor firmy, która rzekomo użytkowała halę, został poproszony o komentarz, ale odmówił. Służby i lokalne władze na ten moment nie ustaliły źródła pożaru, tym samym nie wskazali winnych.
W wyniku pożaru zawalił się dach budynku - informują reporterzy wspomnianego serwisu. Po większości hali pozostały zgliszcza. Wywiercono otwory w pozostałej konstrukcji, aby doprowadzić do niej chłodną wodę.
Dziennikarze RBC Ukraina przy okazji relacjonowania pożaru przypomnieli, że to nie pierwszy raz, kiedy dochodzi do tak dużego pożaru w Rosji. Kilka dni wcześniej drony bojowe Służb Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) uderzyły w oddaloną 1,5 tys. km od granicy rafinerię w Orsku.












