Wstęgor królewski potocznie nazywany jest "wężem głębinowym" albo "wężem morskim". Gigantyczne ryby zostały znalezione 28 stycznia w pobliżu portu Toya na południowym-zachodzie japońskiej wyspy Okinawa. Wiadomość dopiero teraz obiegła zagraniczne media. Jak pisze agencja AFP, rybacy "byli w szoku", gdy zobaczyli parę tych srebrzystych ryb."Dotąd słyszałem tylko historie o tej rybie" - powiedział w rozmowie z AFP Takashi Yamauchi, pracownik japońskiej spółki rybołówczej Yomitan. "Kiedy zobaczyłem je w porcie, byłem zupełnie zszokowany" - dodał.Większy ze złapanych przez rybaków okazów miał długość 4 m, a mniejszy - 3,6 m. Jak pisze AFP, na japońskich wodach obserwuje się coraz liczniejsze występowanie tych stworzeń, choć dawniej były one nieuchwytne. W ciągu ostatniego roku na brzegach Japonii odnaleziono aż 12 takich okazów. W języku japońskim wstęgory królewskie nazywane są "Ryugu no tsukai" - "posłańcami z pałacu boga morza".Japończycy wierzą, że gigantyczne ryby przenoszą się na płytsze wody, gdy wyczuwają nadciągające trzęsienie ziemi. Lokalne media donoszą, że wiele "głębinowych węży" można było zaobserwować przed trzęsieniem ziemi i tsunami w 2011 r. W wyniku kataklizmu, który doprowadził wówczas do uszkodzenia elektrowni atomowej w Fukushimie, zginęło lub zaginęło ok. 18,5 tys. osób - przypomina AFP. Niedawne odkrycia ryb wywołały kolejną dyskusję w mediach społecznościowych na temat zbliżającej się zagłady. Naukowcy kwestionują jednak te twierdzenia. Wstęgory królewskie (Regalecus glesne) to jedne z najdłuższych ryb świata. Dawniej nazywane był też "królami śledziowymi". Gatunek zasiedla przede wszystkich wody Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku. Żyje na głębokościach 20-1000 m - znacznie niżej, niż rybacy zarzucają swoje sieci. Mają czerwone płetwy, które nadają im "smoczy" wygląd.