Erupcja wulkanu rozpoczęła się ponad tydzień temu. Według ekspertów Filipińskiego Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii, w ciągu kilku dni może nastąpić silny wybuch stanowiący zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Wielu ewakuowanych schroniło się w szkołach zamienionych w tymczasowe schroniska. W ewakuacji pomaga wojsko i policja. Filipińskie służby bezpieczeństwa rozszerzyły strefę niebezpieczną dla ludzi do 8 km od krateru. Instytut podniósł niedawno poziom alertu do trzeciego w pięciostopniowej skali, wskazując na zwiększone zagrożenie niebezpieczną erupcją. Położony w południowo-wschodniej części wyspy Luzon i mierzący 2421 metrów Mayon to jeden z najaktywniejszych filipińskich wulkanów. Do jego erupcji dochodzi średnio raz na 10 lat. W ciągu ostatnich pięciuset lat wybuchł ok. 50 razy. W 2010 r. tysiące mieszkańców regionu musiały przenieść się do tymczasowych schronisk po gwałtownej erupcji, której towarzyszyła emisja olbrzymich ilości pyłu wulkanicznego.