Liczący 134 strony projekt jest odpowiedzią na falę protestów, jaka przetacza się przez Stany Zjednoczone. Demonstranci sprzeciwiają się brutalnemu traktowaniu przez policję osób o innym niż biały kolorze skóry. W projekcie prawa ujęto wiele kroków, jakie mają prowadzić do ograniczenia przemocy. W myśl ustawy ofiary niewłaściwego traktowania ze strony policji mogłyby pozywać siły porządkowe o odszkodowania. Zakazane zostałoby przyduszanie aresztowanego w celu jego obezwładnienia (George Floyd zmarł po tym, jak policjant klęczał na jego karku przez blisko dziewięć minut; w międzyczasie mężczyzna mówił, że nie może oddychać; hasło "I can't breathe" znalazło się na transparentach protestujących). Funkcjonariusze federalnych organów ścigania w myśl ustawy mieliby obowiązek noszenia na mundurze kamerek. Ograniczone miałoby też zostać użycie zabójczej siły. Ponadto wprowadzenie projektu w życie ułatwiłoby wszczynanie niezależnych dochodzeń w poszczególnych jednostkach policji, jeśli te wykazują wzorce niewłaściwego postępowania - wylicza Reuters. Inwestować w społeczności, nie w kolejnych policjantów "Zawód, w którym możesz zabić człowieka, powinien być zawodem, który wymaga doskonale wyszkolonych funkcjonariuszy, którzy odpowiadają przed opinią publiczną" - stwierdziła Karen Bass, członkini Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej, w czasie konferencji prasowej. Wbrew temu, czego domagała się część aktywistów i protestujących, zaprezentowany przez demokratów projekt ustawy nie obejmuje zmniejszenia funduszy na finansowanie policji. Zabiega jednak o zmianę priorytetów w kwestii przeznaczenia środków - informuje Reuters. "Pomyliliśmy posiadanie bezpiecznych społeczności z zatrudnianiem większej liczby policjantów na ulicach. W rzeczywistości jedyną drogą do wypracowania bezpiecznych i zdrowych społeczności jest inwestowanie w te społeczności" - skomentowała senator Kamala Harris, która według niektórych prognoz ma zostać jesienią współkandydatką Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Ma kandydować u jego boku na urząd wiceprezydentki.