Gdyby zdecydowali, że nowe oddziały są konieczne, Polska prawdopodobnie nie będzie musiała wysyłać swoich sił - wystarczyłoby, gdyby polscy żołnierze w dywizji amerykańskiej zostali przegrupowani i wzmocnili siły KFOR w Kosowskiej Mitrovicy. Do tej pory jedynie Francja oficjalnie zgłosiła, że jest gotowa wysłać do Kosowa następny 700-osobowy oddział. W momencie, gdy w Brukseli będą zapadały ostateczne decyzje, na ulice Kosowskiej Mitrowicy wyjdą Serbowie. Pokażą w ten sposób, że nie mają zamiaru opuszczać miasta.