Gen. Breedlove podkreśla, że sytuacja na Ukrainie jest trudna. - Siły (separatystyczne) w Donbasie, w południowo-wschodniej części kraju, nadal wywierają presję na linię rozdziału z Ukrainą. To zmusza Ukrainę do utrzymywania w terenie bardzo dużej armii, by się bronić - podkreśla.- To jest bardzo kosztowne, pochłania to mnóstwo energii narodu ukraińskiego. Teraz Ukraina powinna skupić się na reformach wewnętrznych, o to chodziło w Majdanie - o wewnętrzne reformy. Trudno jest reformować, gdy pieniądze muszą iść na armię w terenie. To zła sytuacja. Wierzę, że ta presja wywierana na Ukrainę ma na celu powodować problemy dla rządu. Byłoby dobrze, gdybyśmy znaleźli rozwiązanie, by Ukraina mogła przeprowadzić reformy, których potrzebuje - mówi generał. W 2015 r. Breedlove, jeszcze jako dowódca sił NATO w Europie, mówił o tym, że Zachód powinien rozważyć każdą formę pomocy dla Ukrainy, włącznie z dostawami broni. - Kiedy byłem na służbie, miałem obowiązek udzielać najlepszych możliwych rad w zakresie wojskowości naszemu rządowi. W tym zakresie doradzałem zapewnienie Ukrainie możliwości obrony, nie chodzi o zdolności ofensywne, ale właśnie możliwość obrony. O to, by Ukraina stała się dla Rosji "twardszym orzechem do zgryzienia". I nie zmieniłem zdania w tej kwestii" - zaznaczył Breedlove. Generał, pytany jaka powinna być polityka nowego prezydenta USA Donalda Trumpa wobec Ukrainy, odpowiedział: "Jestem pewien jednego - (Trump) zatrudnił bardzo mądrych ludzi na swoich doradców. Generał James Mattis, teraz sekretarz Mattis, znam go dobrze, jest genialnym człowiekiem. Nie będzie obawiał się udzielać najlepszych rad w obszarze militarnym. Jestem przekonany, że takie osobowości jak generał Mattis i generał (Joseph) Dunford, z którym służyłem w wielu miejscach, pomogą prezydentowi prowadzić właściwą politykę". Generał Breedlove przyjechał do Warszawy, by wziąć udział w grze wojennej zorganizowanej przez Fundację Pułaskiego i Potomac Foundation.