Jan Paweł II zostanie pochowany w miejscu, gdzie spoczywał bł. papież Jan XXIII, zanim w 2001 roku przeniesiono jego szczątki do bazyliki św. Piotra - powiedział watykanista RAI. W krypcie pod bazyliką świętego Piotra rozpoczęto już prace przygotowawcze. Dziennik "La Repubblica" pisząc dzisiaj o tym, że wciąż nie wiadomo, gdzie Jan Paweł II zostanie pochowany, przytaczał jedną z wersji, według której trumna z jego ciałem zostanie zawieziona do Krakowa pociągiem. Jak podkreśla rzymski dziennik, jeśli rzeczywiście papież wyraził wolę pochowania w katedrze wawelskiej, specjalny pociąg w drodze do Polski przejechałby kilka europejskich stolic. Są to jednak, dodaje "La Repubblica", niepotwierdzone i nieoficjalne głosy. Według gazety w najbliższych godzinach wyjaśni się, czy Jan Paweł II zostawił na piśmie wskazówki w tej sprawie. Informację o możliwym pochowaniu Jana Pawła II w Polsce podaje też francuski dziennik "La Croix". Na Wawelu? "Fakt" w dzisiejszym, specjalnym wydaniu zastanawia się, czy serce papieża trafi na Wawel. "Ojciec Święty wielokrotnie sprawiał nam niewiarygodne dary. Ten, pośmiertny, byłby największy i najbardziej przejmujący" - mówi na łamach gazety ks. infułat Janusz Bielański, proboszcz parafii wawelskiej. "To byłaby najwspanialsza relikwia i najbardziej drogocenny skarb". Idea, by papieskie serce trafiło do wawelskiej katedry pojawiła się kilka lat temu. Jej wielkim orędownikiem był arcybiskup krakowski Franciszek Macharski. Teraz, jak się nieoficjalnie dowiedziała gazeta, wystąpi o to również prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. "Ta katedra go wychowała, była jego profesorem i przewodnikiem w najważniejszych chwilach jego życia. Tu szukał siły w modlitwie już jako student" - tłumaczy ks. infułat Bielański. "Serce Ojca Świętego w krypcie wawelskiej stałoby się najważniejszą relikwią i prawdziwym klejnotem. Naszym wspaniałym królom, wielkim poetom i wieszczom, których szczątki są już w wawelskich kryptach, sąsiedztwo serca papieskiego przyniosłoby zaszczyt i prawdziwą chlubę" - pisze "Fakt". Teraz, po śmierci papieża z oficjalnym pytaniem do Rzymu musi się w tej sprawie zgłosić kardynał Macharski. "Jeśli W Rzymie wyrażą zgodę, to będzie dla całej Polski i dla Krakowa wspaniała wiadomość" - mówi ze wzruszeniem ks. Bielański. "Jeśli na Wawel trafi serce Karola Wojtyły, a wszyscy głęboko w to wierzymy, dla Polaków będzie to wielkie święto i duma, bo cząstka naszego Wielkiego Rodaka będzie znowu z nami. O czym dostojnie obwieści królewski dzwon Zygmunta z wawelskiej katedry..." - czytamy w "Fakcie". Ciało powinno być złożone do grobu - Szacunek dla ludzkiego ciała, które było związane z człowiekiem i pozostało ludzkim ciałem, ten pietyzm wymaga, by je złożyć do grobu - powiedział dziennikarzom metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski, pytany o pomysł złożenia na Wawelu serca papieża. - Myślę, że pomysł ten wraca do tradycji, które dzisiaj już nie są nasze - podkreślił metropolita krakowski. - Myślę, że wyobraźnia ludzka jest bardzo twórcza, chociaż nie zawsze jest pewne, że ta twórczość przetrzyma - dodał. Kardynał przypomniał, że był okres romantyzmu, obudzonego na nowo w XIX wieku, kiedy panował zwyczaj obdarowywania ciałem ludzkim wielkich ludzi, ledwie co po ich śmierci. Kard. Macharski dodał, że wyjątkiem są relikwie, ale serce nie jest przedmiotem religijnej czci. - Relikwie są tak maleńkie, a tak serdeczne, że się do nich ludzie garną ze względu na to, że one prowadzą tą drogą, którą oni szli od Pana Boga i do Pana Boga - zaznaczył metropolita krakowski. Według niego wyrazem szacunku dla tych, których chcemy uczcić jest to, że wciąż na nowo podejmuje się ich twórczość, na nowo, w każdym pokoleniu, czego dowodem jest to, że gra się wciąż wielkie utwory muzyczne, np. Chopina.