Powodziami zostały dotknięte australijskie stany: Queensland, Nowa Południowa Walia, Wiktoria i Tasmania. Na wschodzie Australii to czwarty poważny powodziowy kryzys w tym roku, którego powodem jest wieloletnie zjawisko pogodowe La Niña - przypomina agencja Reutera. Zobacz też: Klimatyczna zagadka. Anomalia La Niña zostanie z nami na dłużej Powodzie pozostawiły tysiące bezdomnych i zniszczyły przemysł rolniczy. Są też ofiary śmiertelne - w samej Nowej Południowej Walii zginęło dwóch mężczyzn. Władze wstępnie oszacowały, że potrzeba co najmniej dwóch miliardów dolarów australijskich (1,3 mld dolarów amerykańskich) na pomoc ofiarom katastrofy, którym żywioł zniszczył domy albo zmusił do przeniesienia się z zagrożonych obszarów. 20 tysięcy ludzi bez gazu W miejscowościach Bathurst, Lithgow, Oberon i Wallerawang w Nowej Południowej Walii około 20 tysięcy mieszkańców najprawdopodobniej nie będzie miało gazu ani ciepłej wody przez najbliższy miesiąc. Powód? Rzeka Macquarie zalała gazociąg. Z kolei w mieście Forbes rzeka Lachlan osiągnęła w sobotę szczyt o wysokości około 10,7 metra - to niewiele poniżej rekordu ustanowionego w 1952 roku. Jak podaje "The Guardian", miasto "zmniejszyło się" o połowę, bo dużą część dróg zamknięto albo skutecznie zamknęła je woda. Odprowadzenie wód powodziowych, jak przekazał dowódca lokalnej jednostki służb ratunkowych Robert Walshaw, zajmie kilka dni. Dopiero potem będzie możliwy proces oczyszczania miasta. "Widziałem to ujęcia z powietrza... i wszędzie jest po prostu woda" - powiedział Walshaw, cytowany przez "The Guardian". Mapa satelitarna pokazuje skalę powodzi Amerykańska agencja kosmiczna NASA opublikowała zestawienie zdjęć satelitarnych - jedno z 18 września 2022 r., drugie z 29 października 2022 r. Na fotografiach widoczna jest południowa część Queensland i północna część Nowej Południowej Walii. Na zachód od miejscowości Goondiwindi, Moree i Narrabri widać wyraźnie, jak wylały tamtejsze rzeki. W 2022 r. odnotowano tam rekordowo mokry październik. Suma opadów w całym basenie dorzecza Murray-Darling była cztery razy wyższa niż średnia dla tego miesiąca i znacznie powyżej poprzedniego rekordu z 1950 roku. Żywioł zabił 1700 osób w jednym mieście. Naukowcy nie mają dobrych wieści