W cytowanym przez dziennik "Kommiersant" komunikacie spółka Gazprom Export poinformowała, że przekazała stronie polskiej "środki finansowe, podlegające zwrotowi zgodnie z decyzją arbitrażu". Gazprom zastrzegł przy tym, że nie zgadza się z decyzją sztokholmskiego trybunału i nadal odwołuje się od niej w sądzie wyższej instancji. Zgodnie z obowiązującą praktyką strony zobowiązane są do wykonania decyzji arbitrażu i wypełniania warunków umowy, zarządzonych przez arbitraż nawet w tym wypadku, gdy odwołują się od wyroku. W połowie czerwca br. PGNiG poinformowało, że zawarło z Gazpromem aneks do kontraktu jamalskiego, w którym m.in. uzgodniono, że 1 lipca br. rosyjski koncern zwróci kwotę około 1,5 mld USD. W aneksie strony potwierdziły zasady stosowania formuły cenowej zakupu gazu, dostarczanego w ramach kontraktu jamalskiego, a wskazanej w wyroku arbitrażu. 30 marca br. PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty, i zapowiedział podjęcie kroków w tym kierunku. Na początku czerwca Gazprom złożył skargę na wyrok arbitrażu do Sądu Apelacyjnego w Sztokholmie, domagając się w niej uchylenia wyroku z 30 marca. PGNiG podkreślało wtedy, że skarga nie wpływa na realizację wyroku arbitrażu, a poza tym Sąd Apelacyjny w Sztokholmie bada zaskarżone postępowanie arbitrażowe jedynie pod względem proceduralnym i nie ma możliwości zmiany wyroku arbitrażu w zakresie merytorycznym. Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)