Po tym jak w piątek doszło do przerwania uzgodnionego na trzy dni zawieszenia broni, wojska Izraela kontynuują operację poszukiwania żołnierza, który ich zdaniem został uprowadzony przez palestyńskie radykalne ugrupowanie Hamas. Przedstawiciel palestyńskich służb medycznych Aszraf al-Kidra powiedział agencji Associated Press, że największy szpital w okolicy Rafah został ewakuowany w obawie przed powietrznymi atakami sił państwa żydowskiego. Władze Izraela twierdzą, że porucznik Hadar Goldin wpadł w ręce bojowników Hamasu w piątek rano na południu Strefy Gazy w czasie operacji niszczenia tuneli wykorzystywanych przez palestyńskich bojowników. Według izraelskiej armii, Goldin został uprowadzony po wejściu w życie trzydniowego rozejmu, który został szybko złamany przez obie strony. Od tamtego czasu w akcjach zbrojnych Izraela zginęło co najmniej 150 Palestyńczyków, a setki zostały rannych - szacują służby medyczne Strefy Gazy. Zbrojne ramię radykalnego Hamasu oświadczyło w nocy z piątku na sobotę, że nie ma wyraźnych wskazówek co do miejsca pobytu izraelskiego żołnierza, o którego porwanie władze Izraela oskarżyły właśnie Hamas, ale nie wyklucza, że nie żyje. Ugrupowanie oświadczyło, że nie ma kontaktu ze swymi bojownikami, którzy znajdowali się w południowej części Strefy Gazy, w rejonie, gdzie zaginął izraelski żołnierz. Zbrojne ramię Hamasu nie wyklucza, że bojownicy schwytali żołnierza podczas walk, ale - jak sugeruje - wszyscy mogli później zginąć podczas izraelskiego bombardowania. Od 8 lipca, kiedy rozpoczęły się izraelskie bombardowania Strefy Gazy, zginęło tam co najmniej 1592 ludzi. Władze państwa żydowskiego tłumaczyły, że chcą zażegnać zagrożenie ze strony bojowników, którzy ostrzeliwali terytorium Izraela pociskami rakietowymi. Od początku konfliktu mieli ich wystrzelić ponad 3 tysiące, z czego większość miała spaść na największe miasta. Jednym z celów izraelskiej akcji zbrojnej było zniszczenie tuneli na granicy ze Strefą Gazy, które są wykorzystywane przez radykałów do m.in. transportu broni i ataków na państwo żydowskie. 17 lipca Izrael rozpoczął w tym regionie operację lądową z wykorzystaniem sił pancernych. Od 8 lipca zginęło też 63 izraelskich żołnierzy i trzech cywilów.