Radykalny Hamas zorganizował w centrum Gazy oficjalną ceremonię powitania ponad 300 uwolnionych, którzy mieli przybyć do Gazy z Rafah na granicy z Egiptem. Wzdłuż trasy planowanego przejazdu ustawiły się tysiące Palestyńczyków, wznosząc okrzyki radości. Uroczystość stała się pokazem siły Hamasu - pisze agencja Associated Press. Dziesiątki tysięcy wiwatujących ludzi stłoczyły się w miejscu przed wielką sceną. Udekorowano ją muralem przedstawiającym pojmanie Szalita w 2006 roku na granicy Strefy z Izraelem. - Naród chce nowego Szalita! - skandował tłum, co miało znaczyć, że nowe porwania izraelskich żołnierzy mogą doprowadzić do uwolnienia kolejnych Palestyńczyków z tysięcy więzionych w Izraelu. Wiele osób wznosiło zieloną flagę, symbol Hamasu. Flagę rywalizującego z Hamasem umiarkowanego ruchu Fatah trzymało zdecydowanie mniej ludzi - odnotowała AP. Ponad 300 z 477 więźniów trafiło do Strefy Gazy, reszta na Zachodni Brzeg. W pierwszej grupie znaleźli się także Palestyńczycy właśnie z Zachodniego Brzegu. Jak poinformowały służby bezpieczeństwa Izraela, Palestyńczycy uznani za nadal niebezpiecznych zostali przetransportowani do Strefy Gazy, bo w przeciwieństwie do Zachodniego Brzegu jej granice są ściśle kontrolowane. Na Zachodnim Brzegu tamtejszy lider Mahmud Abbas przemawiał do kilku tysięcy osób, w tym uwolnionych i ich rodzin. Abbas pochwalił uwolnionych Palestyńczyków jako "bojowników o wolność". W geście solidarności na scenie obok niego stanęło trzech przywódców Hamasu na tym obszarze. Polityczna pozycja Abbasa prawdopodobnie ucierpi na skutek najważniejszej od 30 lat wymiany, bo doprowadził do niej nie on, lecz radykalny Hamas - zauważa AP. Podczas trwających latami negocjacji z Izraelem udało mu się uwolnić jedynie tych więźniów, którym do końca kary zostało już niewiele czasu. W przemówieniu Abbas zasugerował jednak, że istnieje "porozumienie (Fatahu) z Izraelem" co do "kolejnej transzy uwolnień, podobnej do obecnej". Doradca Abbasa wyjaśnił, że chodzi o obietnicę poprzednika izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, Ehuda Olmerta, że wypuści wielu palestyńskich więźniów po uwolnieniu Szalita. Na posterunku granicznym na granicy między Zachodnim Brzegiem a Izraelem doszło do zamieszek między ok. 200 Palestyńczykami i izraelskimi żołnierzami. Do rozruchów doszło po tym, gdy Palestyńczyków czekających, by zobaczyć swych bliskich, poinformowano, że czekają w złym miejscu, bo uwolnionych przetransportowano od razu do siedziby Abbasa. W pierwszej turze z izraelskich więzień uwolniono 477 więźniów. Ogółem za sierżanta Szalita, który spędził pięć lat w niewoli u Hamasu, Izrael zwolni z więzień 1027 Palestyńczyków.