- Aresztowanie dziennikarza stanowi naruszenie obowiązującego prawa i jest ograniczeniem wolności prasy - powiedział w czwartek wieczorem przebywający z wizytą w Kijowie szef niemieckiej dyplomacji. W poniedziałek sąd w Stambule zatwierdził areszt śledczy wobec zatrzymanego w połowie lutego w Stambule korespondenta dziennika "Die Welt" w Turcji Deniza Yucela. Za uzasadnione sąd uznał oba stawiane 43-letniemu Yucelowi zarzuty - propagandy terrorystycznej i podżegania do działalności wywrotowej Decyzja strony tureckiej wywołała oburzenie w Niemczech - i to nie tylko wśród polityków. W Berlinie i kilku innych miastach demonstrowali zwolennicy Yucela. Relacje niemiecko-tureckie znajdują się od miesięcy w poważnym kryzysie. Do ich dalszego pogorszenia doszło po aresztowanie przez władze Turcji korespondenta niemieckiego dziennika "Die Welt", a także po odmowie zgody na udział tureckiego ministra sprawiedliwości Bekira Bozdaga w wiecu przedreferendalnym na terenie Niemiec. Bozdag odwołał swoją wizytę w Niemczech na znak protestu przeciwko decyzji władz miasta Gaggenau w Badenii-Wirtembergii, które w czwartek cofnęły zezwolenie na wiec z jego udziałem. Minister miał wieczorem wygłosić w hali miejskiej przemówienie do mieszkańców pochodzenia tureckiego w celu zachęcenia ich do poparcia propozycji wzmocnienia władzy prezydenckiej w Turcji w referendum.