Ministrowie spraw zagranicznych siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata (Wielkiej Brytanii, Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii, USA) i Rosji w pierwszym dniu spotkania rozmawiali również na temat kryzysu syryjskiego i irańskiego programu nuklearnego. Rozmowy ministrów to przygotowanie przed szczytem G8 w połowie maja. Wystrzelenie rakiety "narusza kilka rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Myślę, że wszyscy mamy wspólny interes, żeby na Półwyspie Koreańskim panowała stabilna sytuacja" - powiedziała gospodyni spotkania, amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton. Phenian zapewnia, że chodzi wyłącznie o wyniesienie cywilnego satelity na orbitę. Zdaniem ekspertów jednak wystrzelenie rakiety Unha-3 może być testem technologicznym, a rakieta nośna satelity Kwangmyongsong-3 to w istocie pocisk balistyczny dalekiego zasięgu. Nawiązując do kryzysu w Syrii, szefowa amerykańskiej dyplomacji zwróciła uwagę na "alarmujący poziom przemocy" w tym kraju. Ze swej strony minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle wezwał państwa G8, aby wystosowały do prezydenta Syrii Baszara el-Asada "sygnał jedności i determinacji". Z kolei szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe zaproponował, aby "mocna grupa obserwatorów" kontrolowała przestrzeganie rozejmu przez obie strony konfliktu w Syrii: siły rządowe i rebeliantów. Tymczasem przedstawiciel ministerstwa obrony w Damaszku oświadczył w środę, że syryjskie wojsko nazajutrz rano zakończy działania wojskowe, ale będzie w pogotowiu i odpowie na każdy atak rebeliantów. Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Kofi Annan - autor sześciopunktowego planu pokojowego dla Syrii - otrzymał list z Damaszku, w którym tamtejsze władze zapowiedziały, że w czwartek, 12 kwietnia 2012 r., o godz. 6 (godz. 5 czasu polskiego) zakończą działania wojskowe. W liście Damaszek zastrzegł jednak "prawo do proporcjonalnej odpowiedzi na każdy atak przeprowadzony przez grupy terrorystyczne". Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague ostrzegł na spotkaniu w Waszyngtonie, że presja na Syrię "musi się zwiększyć", jeśli kraj ten nie będzie przestrzegał warunków rozejmu. Szefowie dyplomacji grupy G8 rozmawiali również na temat irańskiego programu nuklearnego. W najbliższą sobotę w Stambule zostaną wznowione negocjacje sześciu mocarstw z Iranem w tej sprawie. - Rozmowy dają Iranowi możliwość poważnego podejścia do zastrzeżeń wspólnoty międzynarodowej", jeśli chodzi o jego kontrowersyjny program nuklearny - oświadczyła pani Clinton. - Uważamy, że pozostał czas na dyplomację, lecz Irańczycy pilnie muszą przystąpić do negocjacji w celu wytworzenia dogodnego klimatu, by doprowadzić do konkretnych wyników - dodała. Ostatnie spotkanie strony irańskiej z grupą 5+1, w skład której wchodzą stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja) i Niemcy, odbyło się w styczniu 2011 r. i zakończyło się kompletnym fiaskiem. Strony nie były w stanie uzgodnić nawet tematyki rozmów i po dwóch dniach zostały one zawieszone. Iran jest podejrzewany, że pod pretekstem rozwoju energetyki atomowej usiłuje wyprodukować broń nuklearną, czemu stanowczo i systematycznie zaprzecza. Izrael i Stany Zjednoczone dały już do zrozumienia, że jeśli dyplomacja zawiedzie, to może dojść do ataku na irańskie instalacje nuklearne.