Według francuskich źródeł dyplomatycznych, na które powołuje się AFP, sprawa ewentualnej interwencji militarnej w Syrii "była przedmiotem wymiany opinii między przywódcami światowymi, którzy nie doszli jednak do porozumienia". Różnice zdań ogniskowały się wokół rozbieżności między Rosją popierającą rząd w Damaszku i Stanami Zjednoczonymi opowiadającymi się za interwencją zbrojną. AFP informuje, że prezydenci USA i Rosji, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a> i Władimir Putin, zdawali się unikać bezpośredniego kontaktu. Obserwatorzy zauważyli, że Obama przybył na kolację jako ostatni i nie rozmawiał z Putinem. Podczas spotkania z premierem Japonii Shinzo Abe Obama oświadczył, że przywódcy światowi powinni "przyznać, że użycie broni chemicznej w Syrii nie tylko było tragedią, ale także pogwałceniem prawa międzynarodowego". Wcześniej premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział, że po laboratoryjnych analizach próbek pobranych w Syrii Brytyjczycy mają nowe dowody na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada. Powołując się na anonimowe źródło w Londynie, AFP podaje, że brytyjscy eksperci ustalili, iż gazem użytym 21 sierpnia był sarin. Wielka Brytania nie będzie jednak uczestniczyć w ewentualnej interwencji ponieważ parlament wypowiedział się przeciwko niej. Możliwość udziału Niemiec w takiej interwencji wykluczyła także kanclerz <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-angela-merkel,gsbi,1019" title="Angela Merkel" target="_blank">Angela Merkel</a>, która powiedział w Petersburgu, że "wojna w Syrii musi zostać zakończona, ale da się to osiągnąć wyłącznie metodami politycznymi". Podobny pogląd wyraziły Chiny. AFP zauważa, że Obama stara się wszelkimi sposobami uzyskać poparcie dla interwencji w Syrii, ale obecnie z sojuszników europejskich jedynie prezydent Francji Francois Hollande zadeklarował, iż jest gotów uderzyć w reżim w Damaszku. Hollande spotkał się w Petersburgu z premierem Turcji Tayyipem Erdoganem, również zwolennikiem opcji militarnej. Putin na początku spotkania poinformował, że niektórzy uczestnicy prosili go o włączenie problemów międzynarodowych, w tym sytuacji wokół Syrii, do agendy szczytu. Właśnie prezydent Rosji zaproponował, aby kryzys syryjski omówić podczas czwartkowej roboczej kolacji. Oficjalnie tematami szczytu będą problemy stymulowania wzrostu gospodarczego, w tym pobudzania inwestycji, tworzenia nowych miejsc pracy i budowy zaufania na rynkach. Analitycy przewidują, że wiele miejsca w debacie zajmie też kwestia wychodzenia amerykańskiego banku centralnego Fed z programu skupu aktywów (QE3).