- W obliczu takich działań Moskwy UE musi być stanowcza w obronie swoich wartości - dodał. Fuele zapewnił, że umowy stowarzyszeniowe krajów Partnerstwa Wschodniego z UE nie zaszkodzą interesom gospodarczym Rosji, a "wręcz odwrotnie" - rosyjski biznes na tym skorzysta. - Stoimy teraz w obliczu najpoważniejszego kryzysu w Europie od drugiej wojny światowej. Jesteśmy świadkami gospodarczego przymusu, gróźb i akcji pod przykryciem, by wzniecić protesty i niestabilność, które mają odwieść Ukraińców od uzyskania nowych możliwości - powiedział komisarz. Dodał, że działanie te są obliczone również na to, by zniechęcić UE do obrony wolności wyboru i by "zaakceptowano logikę sfery wpływów". Według Fuelego teraz jest czas, by wykazać nawet większe zaangażowanie UE na rzecz Partnerstwa Wschodniego. Jak ocenił komisarz rosyjska propaganda jest "bardziej agresywna niż w czasie zimnej wojny i jest także bardziej niebezpieczna, bo nie jest już ograniczona żelazną kurtyną zimnej wojny i nie ma też ograniczeń dla jej skutków i implikacji". Zdaniem Fuelego z tego powodu potrzebne są obiektywne informacje, a UE musi być stanowcza w obronie swoich wartości. Komisarz zauważył też, że zimna wojna zakończyła się "uwolnieniem i umocnieniem tych za żelazną kurtyną" oraz zjednoczeniem Europy tworząc warunki pokoju i dobrobytu na kontynencie. - Nasi wschodni sąsiedzi (...) zasługują na inną przyszłość, nikt nie powinien podważać znaczenia wschodnioeuropejskich sąsiadów dla UE - podsumował Fuele.