Łączna suma, którą kraje Zachodu były gotowe pożyczyć Ukrainie, równałaby się pakietowi pomocy udzielonej Kijowowi przez Rosję i odpowiadałaby potrzebom, jakie Ukraina publicznie zgłosiła - zauważa brytyjski dziennik. We wtorek prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Po spotkaniu ogłoszono, że Rosja obniży Ukrainie cenę gazu do 268,5 dolara za 1000 metrów sześciennych i zainwestuje w ukraińskie obligacje rządowe 15 mld dolarów. Unijni urzędnicy oceniają, że rosyjska pomoc "odsunęła Kijów od Europy Zachodniej"; mówią też, że rozmowy o umowie stowarzyszeniowej są na razie zamrożone. Obwarowana "twardymi warunkami" pomoc pochodziłaby przede wszystkim od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale Komisja Europejska pomogłaby przyspieszyć wypłatę środków - wynika z unijnej notatki. Rząd Ukrainy wstrzymał w zeszłym miesiącu przygotowania do stowarzyszenia z Unią, tłumacząc to obawami o pogorszenie relacji handlowych z Rosją. Decyzja tak wywołała trwające do dziś protesty zwolenników zbliżenia z UE na Ukrainie.