Dziennik odwołuje się do środowego wystąpienia prezydenta USA Baracka Obamy, który odnosząc się do rosyjskich działań na Krymie mówił w Brukseli, że Moskwa pogwałciła zasadę, iż w Europie nie zmienia się kształtu granic przy użyciu siły. Obama podkreślał też, że Rosja nie zbuduje swej pozycji i nie osiągnie sukcesów opierając się na brutalnej sile. Według "FT" słowa te są znaczące i obrazują zagrożenie przed jakim staje Zachód i na które musi szybko zareagować. "FT" zwraca uwagę, że Obama przypomniał, iż USA gwarantują bezpieczeństwo swoim partnerom w NATO i nie pozostawią żadnego z państw członkowskich Sojuszu samego w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. Wyraził także konieczność zacieśniania współpracy w ramach NATO i zaapelował do europejskich partnerów o zdecydowane zwiększenie zaangażowania w działania i modernizację sił paktu. "FT" pisze, że za tymi słowami powinny iść ze strony USA i krajów europejskich NATO konkretne działania. Waszyngton musi zweryfikować swoją dotychczasową politykę, a co za tym idzie przeznaczyć większe środki finansowe na rozbudowę potencjału wojsk w Europie, a w szczególności wzmocnić swoją obecność na wschodniej granicy sojuszu. Europa musi natomiast odbudować zaufanie swojego amerykańskiego partnera i powstrzymać wieloletnią tendencję do redukcji wydatków na zbrojenia. Dodatkowo "FT" zwraca uwagę na konieczność zmiany postawy Niemiec, które jako najpotężniejsze państwo UE powinno wziąć na siebie większą odpowiedzialność w ramach NATO i porzucić dotychczasową zachowawczą politykę. Londyński dziennik podkreśla, że USA i Europa muszą zapomnieć o urazach, które narastały w ostatnich latach i które doprowadziły do ochłodzenia relacji transatlantyckich. W obliczu zagrożenia płynącego z Rosji muszą działać razem i odbudować dawny sojusz, który promował na świecie takie wartości jak wolność i demokracja - pisze "Financial Time