Zobacz nasz RAPORT SPECJALNY: KRYZYS NA UKRAINIEW czwartkowym artykule redakcyjnym dziennik ocenia, że do tej pory prezydent Putin podchodził do wojny z Kijowem "oportunistycznie, utrzymując otwartą opcję eskalowania i deeskalowania sytuacji, gdy tylko uznał to za wygodne". - Teraz prorosyjscy rebelianci rozpoczęli wielką ofensywę przeciwko ukraińskiej armii na kilku frontach - zaznacza "FT". Przytacza jednocześnie coraz bardziej rozpowszechnioną opinię, że rosyjski prezydent usiłuje wykroić z Ukrainy trwałe marionetkowe państwo. W innym artykule dziennik przytacza opinię byłego zastępcy szefa ukraińskiego Sztabu Generalnego Ihora Romanenki. - Dzisiaj stoimy w obliczu ataków militarnych na pełną skalę, których celem jest przejęcie strategicznych miast, grających żywotną rolę dla ukraińskiej gospodarki, oraz poszerzenie granic całego terytorium kontrolowanego przez separatystów - powiedział Romanenko. "FT" wyszczególnia, że separatystom chodzi m.in. o zajęcie miast na północy obwodu ługańskiego - Stanica Ługańska i Szczastia, gdzie znajduje się elektrownia obsługująca cały region. Dalej na zachód na tym samym froncie separatyści chcą zdobyć miasto Debalcewe z ważnym węzłem kolejowym. Celem jest także koksownia na przedmieściu Doniecka, a ostatecznie Mariupol, strategiczny port nad Morzem Azowskim, gdzie, co najważniejsze, znajdują się dwa z trzech największych ukraińskich kombinatów metalurgicznych. "Problem w tym, że nie istnieje magiczna broń, która sprawi, że wygrasz tę wojnę" Zobacz też opinie eksperta- Wszystko to sprawia, że nasuwa się pytanie o dozbrojenie przez Zachód ukraińskiego wojska, w sytuacji gdy sankcje, choć pogłębiły kryzys gospodarczy Rosji, nie odwiodły Putina od testowania zdolności obronnych Kijowa i zdecydowania Zachodu - pisze "Financial Times" w czwartek. Tym bardziej, że nowy populistyczny rząd Grecji już zdystansował się od kolejnych prób rozszerzenia sankcji przez UE, co oznacza, że ewentualne nowe unijne posunięcia będą raczej umiarkowane - zastrzega. Dziennik opowiada się za dozbrojeniem Kijowa. - Z pewnością podniosłoby to Putinowi koszty przedłużania konfliktu - przekonuje, apelując zarazem do Zachodu o "rozważne postępowanie". - Strategią Zachodu powinno być dostarczenie Ukrainie obronnego wyposażenia, które umożliwi powstrzymanie wspieranych przez Rosję rebeliantów - zaznacza "FT", przestrzegając, że Zachód nie może zapewniać Kijowowi ciężkiego uzbrojenia o otwarcie ofensywnym charakterze. Brytyjski dziennik argumentuje, że Putin nie będzie mógł ignorować rosnących kosztów konfliktu, m.in. strat w ludziach, zwłaszcza że nad rosyjskim społeczeństwem nadal unosi się cień krwawej interwencji ZSRR w Afganistanie. "Financial Times" zaznacza ponadto, że "dostarczenie broni nie może być jedynym narzędziem zachodniej polityki". "Amerykanie i ich sojusznicy muszą zintensyfikować pomoc finansową dla władz w Kijowie" - zwraca uwagę gazeta, dodając, że załamanie ukraińskiej gospodarki osłabi zdolność kraju do odpierania rosyjskiej agresji.