"Na kilka dni przed mającą się wkrótce odbyć debatą prezydencką w Cleveland kandydaci i ich doradcy skupiają się na jednym pytaniu: jak poradzić sobie z Donaldem Trumpem"- pisze "Financial Times". I podpowiada: "Lepiej nawet nie próbować". Nawet najbardziej doświadczeni polityczni eksperci z Waszyngtonu są zdumieni fenomenem Trumpa. Ten miliarder i gwiazdor reality show powinien - zdaniem politologów - "być politycznym trupem" po serii niewyszukanych napaści na swych republikańskich oponentów. Zaatakował popularnego senatora i bohatera wojennego Johna McCaina, a wkrótce potem obraził senatora Lindseya Grahama i byłego gubernatora Florydy Jeba Busha. John Weaver doradca gubernatora Ohio Johna Kasicha, również ubiegającego się o nominację Republikanów przed wyścigiem wyborczym w 2016 roku, powiedział w ubiegłym tygodniu o przygotowaniach do telewizyjnej konfrontacji z Trumpem: "Wyobraźcie sobie kierowcę NASCAR (organizacja wyścigowa w USA), który przygotowuje się psychicznie do wyścigu, wiedząc, że jeden z kierowców będzie pijany. (...) Tak właśnie wygląda przygotowywanie się do tej debaty". Debata, która ma się odbyć 6 sierpnia, będzie sporym wyzwaniem dla republikańskich kandydatów, którzy do tej pory koncentrowali się na własnych programach wyborczych, a nie na atakowaniu rywali - pisze "FT". Teraz będą zmuszeni zmienić strategię, skoro Trump, który rozpoczął kampanię od nazwania meksykańskich imigrantów "kryminalistami" i "gwałcicielami", coraz lepiej wypada w sondażach - konstatuje brytyjski dziennik. Trump ma najwyższe notowania w badaniach opinii publicznej wśród 17 potencjalnych kandydatów Partii Republikańskiej; prowadzi w sondażach mając 6 pkt. procentowych przewagi nad resztą peletonu. A wśród zadeklarować wyborców republikańskich ma 20 proc. poparcia - pisze "FT".