Ministrowie spraw zagranicznych Egiptu, Arabii Saudyjskiej i innych krajów arabskich zebrali się na pośpiesznie zorganizowanym szczycie w Emiratach Arabskich, by wywrzeć presję na Hamas, sojusznika Teheranu i skłonić go do podpisania rozejmu z Izraelem. Według agencji AFP spotkanie miało charakter poufny. Wzięli w nim udział przedstawiciele Arabii Saudyjskiej, Tunezji, Maroka, Bahrajnu, Jemenu oraz Autonomii Palestyńskiej - donosi AFP powołując się na źródła dyplomatyczne. Szczyt miał służyć również "uzdrowieniu stosunków pomiędzy krajami arabskimi" oraz zamanifestowaniu wspólnej postawy wobec konfliktu na Bliskim Wschodzie. Przedstawiciele Hamasu, za pośrednictwem egipskich mediatorów, negocjują zawarcie rozejmu z Izraelem po 3-tygondiowej wojnie w sprawie Strefy Gazy. Spotkanie arabskich ministrów ma wywrzeć bardziej zdecydowaną presję na Hamas i skłonić go do przyjęcia proponowanego przez Egipt rozejmu, a nade wszystko osłabić więzi pomiędzy Hamasem a Iranem. Szczyt w Abu Zabi podkreślił podziały pomiędzy arabskim obozem proamerykańskim a grupą pro-irańską, zwłaszcza Syrią i Katarem. Syria popiera Hamas oraz libański Hezbollah; Katar po izraelskiej ofensywie opowiada się coraz bardziej zdecydowanie za Hamasem. "Chcemy zagwarantować, że dzięki naszej jedności państwa nie- arabskie nie będą mogły w sposób niepotrzebny ingerować w nasze sprawy" - powiedział minister spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, szejk Abd Allah ibn Zajed an-Nahajan czyniąc wyraźną aluzję do Iranu. Egipt, Arabia Saudyjska i stowarzyszone z nimi państwa arabskie oskarżają Iran o wykorzystywanie Hamasu do zwiększania swoich wpływów w regionie. Iran udziela Hamasowi znaczącej pomocy finansowej - rzędu milionów dolarów. Jest też oskarżany o dostarczanie palestyńskim bojownikom broni. Kolejnym znakiem pogłębiających się podziałów na Bliskim Wschodzie była poniedziałkowa wizyta lidera Hamasu, Chaleda Meszala w Teheranie. Spotkał się on z ajatollachem Mohammadem Ali Chameneim, by podziękować mu za wsparcie Iranu podczas wojny z Izraelem w Strefie Gazy. Meszal liczy też na pomoc Teheranu w odbudowie zdewastowanego terytorium. Egipt, jako główny mediator między Hamasem a Izraelem, stara się doprowadzić do podpisania trwałego rozejmu, który zastąpiłby kruche porozumienie stron o zawieszeniu broni. Kair dał Hamasowi czas do czwartku na zaakceptowanie warunków tego porozumienia.