Franky Zapata nie daje za wygraną. Będzie kolejna próba przelotu

"Latający człowiek" nie daje za wygraną. Franky Zapata zamierza ponowić próbę przelotu nad kanałem La Manche na zbudowanym przez siebie flyboardzie. W czwartek wpadł do wody. Nic mu się nie stało.

Zapata zapowiada kolejną próbę
Zapata zapowiada kolejną próbęIAN LANGSDONPAP/EPA

W czwartek, już po nieudanej próbie przelotu, Franky Zapata zapowiedział, że nie rezygnuje. Będzie chciał jeszcze raz spróbować przelecieć na flyboardzie do Wielkiej Brytanii. Kiedy? W następnych dniach lub tygodniach. Zasugerował, że zależeć będzie to od tego, jak długo potrwa załatwienie wymaganych formalności oraz naprawa sprzętu.

Franky Zapata przeleciał około 18 kilometrów. Miał dokonać śródlądowania na platformie zamontowanej na statku. Lądując, uderzył o krawędź platformy i wpadł do wody.

Lot w sumie miał trwać 20 minut. Do pokonania miał 36 km. Celem Zapaty było lądowanie po drugiej stronie kanału La Manche w rejonie St. Margarets Bay.

Więcej o nieudanej próbie Zapaty TUTAJ.

Próba historycznego przelotu nad kanałem La Manche

Nazywany "latającym człowiekiem" Franky Zapata podjął próbę przelotu na skonstruowanym przez siebie flyboardzie nad kanałem La Manche. Po kilkunastu minutach wpadł jednak do morza.

Zapata wzbudził zaciekawienie na całym świecie, gdy jako "latający żołnierz" frunął na flyboardzie nad Paryżem podczas defilady wojskowej zorganizowanej 14 lipca z okazji francuskiego święta narodowego.DENIS CHARLET/AFPEast News
Początkowo flyboard leciał z prędkością 140 km na godzinę, na wysokości od 15 do 20 metrów nad powierzchnią morza.AFP
Przelotem nad kanałem La Manche Franky Zapata chciał uczcić 110. rocznicę pierwszego lotu samolotem nad kanałem pomiędzy Wielką Brytanią a kontynentem europejskim. 25 lipca 1909, jako pierwszy w historii, dokonał tego Louis Bleriot samolotem jednopłatowym. AFP
Franky Zapata wystartował z plaży w gminie Sangatte w północno-wschodniej Francji o godz. 9.06. AFP
Frank Zapata miał wylądować po drugiej stronie kanału La Manche w rejonie St. Margarets Bay. AFP
Wynalazca wpadł do morza podczas podejścia do lądowania na platformie, na której miał zatankować paliwo. AFP
Zapata musiał po drodze wylądować na towarzyszącym mu statku i zatankować, bo 35 litrów paliwa lotniczego w plecaku wystarcza tylko na 6 minut lotu, a cały miał trwać 20 minut. AFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?