O wyborze 55-letniej Lagarde poinformowała w komunikacie licząca 24 członków rada wykonawcza MFW. Pięcioletnia kadencja Lagarde rozpocznie się 5 lipca. Zastąpi ona na stanowisku swojego rodaka Dominique'a Strauss-Kahna, który podał się do dymisji w połowie maja po oskarżeniu o próbę gwałtu. Nominacja dla francuskiej minister nie była zaskoczeniem po udzieleniu jej poparcia przez Stany Zjednoczone, które są największym udziałowcem MFW. - Wyjątkowy talent i szerokie doświadczenie minister Lagarde zapewnią bezcenne przywództwo tej niezbędnej instytucji (MFW) w dramatycznym okresie dla światowej gospodarki - oświadczył rano amerykański minister skarbu (finansów) Timothy Geithner. "Jestem zaszczycona i szczęśliwa, że rada wykonawcza powierzyła mi stanowisko dyrektora generalnego MFW" - napisała Lagarde na Twitterze pięć minut po oficjalnym ogłoszeniu decyzji w Waszyngtonie. Wezwała także ogarniętą kryzysem Grecję do "porozumienia narodowego" ws. nowego planu oszczędnościowego. Zapewniła, że za jej kadencji MFW będzie służył 187 państwom członkowskim z takim samym oddaniem jak wcześniej. Wybór Christine Lagarde jest "zwycięstwem Francji", a Pałac Elizejski "jest zadowolony, że kobieta obejmie tak ważne stanowisko" - napisano w komunikacie. Nicholas Sarkozy telefonicznie pogratulował Francuzce. Gratulacje złożył Lagarde także szef Banku Światowego Robert Zoellick, zapewniając, że cieszy się z perspektywy współpracy z "nią samą i Funduszem pod jej kierownictwem". Jedynym rywalem Francuzki był prezes banku centralnego Meksyku, 53-letni Agustin Carstens. On sam po ogłoszeniu decyzji ocenił, że Lagarde "będzie kompetentnym szefem" MFW. Oboje prowadzili w ostatnich tygodniach kampanię, chcąc przekonać do siebie jak najwięcej krajów. Lagarde uzyskała poparcie krajów europejskich, Chin i USA, a Carstens - m.in. państw Ameryki Łacińskiej. Narodowość Lagarde mogła zaszkodzić jej w wyścigu, ponieważ kraje pozaeuropejskie zarzucały Europie, że chce przywłaszczyć sobie to wpływowe stanowisko. W ciągu ostatnich ponad 30 lat przez 26 lat na czele MFW stał Francuz. Od 1946 roku obowiązuje niepisana umowa, według której kierowanie MFW przypada przedstawicielowi Europy, a stanowisko dyrektora Banku Światowego - Amerykaninowi. W tym roku jednak po rezygnacji Strauss-Kahna w aurze skandalu i w czasie kryzysu zadłużeniowego w Unii Europejskiej w związku z niewypłacalnością Grecji, nasiliły się głosy, że kierownictwo MFW należy oddać przedstawicielowi Trzeciego Świata. Naciskały na to kraje tego obszaru, zarzucając USA i Europie ekonomiczny imperializm. Ubiegając się o stanowisko, Lagarde argumentowała, że tylko Europejczyk poradzi sobie z kierowaniem MFW w okresie, gdy największym problemem jest grecki kryzys zadłużeniowy.